Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice
powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122725)
BUM!!! Jestem już u was dziubaski...
Dobry wieczór, czy są miejsca w K.D. gdzie honorowana jest karta dużej rodziny?
Pyta mnie Pytalska - jaka parapetówka? Odpowiadam, u nas wioskowych jest inna niż miastowa, goście stojo pod chałupom, a stara Kropielnicka wystawia przez lufcik na parapet szklaneczkę samoróbki i po kolei jazda, w ten sposób nie ma demolki chałupy ani nic nie zginie, nie mówiąc o zadymieniu i całkowitej kontroli ilości i sprawiedliwego podziału dóbr; starej Kropielnickiej bez to male okienko widać jeno facjatę wiec się stroić nie musi, może nawet gościć na goło, cie choroba...
Mam podobnie, z tym co nie pada, a susza jest po integracji i na zewnątrz, wiatry takie panie co nijak za lekcje mandoliny bo bez te rajtuzy wciąż kierpce mi wyfruwa i szukać mus. Stara Kropielnicka zaprasza bo sprzedała psa za milion, za który nabyła 2 koty bure po pol melona sztuka i parapetówkę robi. Oj żyje się u nas jak w bajce, cie choroba...
No niezaprzeczalnie, plan szatańsko przebiegły, byle z realizacją gładko poszło.
A ja tu sobie siedzę, parasole suszę, psa wykręcam po deszczu i delikatnie strzepuję, żeby wymięty nie chadzał, przywiązuję sznurkami sprzęty do balkonu... Wczoraj myślałem, że przybysze z obcych planet zawitali do mnie i lądują za oknem, a to tylko przefruwał karton po sąsiada 70-calowym telewizorze 4K znanej firmy japońskiej.Ulżyło mi, że to jednak nie kosmici, bo akurat nieuczesany byłem.
Znalazłem salomonowe rozwiązanie z loteryjną wygraną, nabędę na wyprzedaży bardzo tanio elegancki but prawy (będący jadący furką tylko te nogę pokazujący) oraz kilka dobrych napitków z kilem zwyczajnej by z sąsiadami się zintegrować, dużą ramkę fajek z przemytu (śmierdzą ale jak wyglądają!) dam banknot na tace (niech strace) a za resztę - uwaga! - kupie mandolinę by poderwac se dziewczynę. Uff! ma się ten łeb co nie, cie choroba...
A KOndrat, co wraca o czwartej rano... "Jakie wraca- po gitarę przyszedłem"
Znam to, Panie Sołtysie. Baton, baton, ty ch... :)
Jestem coraz bliżej...
Wracając do wspomnianego kawału w dzisiejszych czasach uznany byłby za rasistowski i po nim. Alem przy okazji znalazł dialog Opani i Kowaleskiego w pociągu, szukać - Liwko, Liwko skocz po piwko... się uśmiał jak kon, cie choroba
Nie chwalący się alem wygrał znaczna sumę pieniędzy w loterie i teraz 2 dzień się głowię czy kupić sobie porządne buty na wiosnę (coby ludziska nie gadali co sołtysy to bidaki w łapciach) czy jakieś wykwintne napitki(do czego namawiają sąsiedzi podpierając się pojęciem "dobrosąsiedzka integracja") no i co z resztą? paczkę dobrych fajek czy dać na jaki cel społeczny by prestiż urzędu budować, łeb mi pęka, a gadają co od przybytku głowa nie boli, gie prawda, cie choroba....
A to przy okazji polecam-sołtysie- wpisać w znaną wyszukiwarkę hasło "kawał o Murzynie" i tam jest stary fragmencik Studia 2 w wykonaniu kabaretu Olgi Lipińskiej :)
wszystkim kapcanieje, ja np czasami rano stoję przed lustrem w łazience, stoję i się gapie i kilka minut upływa zanim wyciągnę palec i uśmiechnięty wypowiem imię rozpoznanego widocznego mi obywatela, cie choroba....
Najgorsze jest to, że ja nie "załapałem" tej zaszyfrowanej wiadomości. Umysł na starość mi kapcanieje...
yeach panie Tadek, druga część zdania to cytat - zaszyfrowana wiadomość do pewnej grupy znajomych tu zaglądających, już zareagowali czyli podziało, także proszę nie brać do siebie i się odzywać.
prawy do lewego, lewy do prawego i nigdy ich głowa nie boli, kolego; a w dodatku młodzież szkółki leśne nam sadzi, cie choroba
A one piją prawy do lewego, lewy do prawego, czy każdy w samotności, do lustra?
aby podtrzymać subtelna dysputę dodam - buty mnie pija, cie choroba
A gdzie tu Panie Jakubie zimę Pan widzi? :)
To ogródka piwnego już nawet na zimę nie składają?