PRAWDZIWEJ KATOLICZKI nie można odwiedzać
Zabrali ją "jak stała".
PRAWDZIWEJ KATOLICZCE nie można podać szczoteczki i bielizny na zmianę ale można podać papierosy!

Podobno z kościoła wywieziono do domy wariatów PRAWDZIWĄ KATOLICZKĘ, która chciała porozmawiać
o moralności księży? W państwie wyznaniowym!

Rady weźmiem pod obrady, a opracowanie zawora damy do kantora ze dwora. W drugiej beczce ja ci to nawet wron nie dojrzał, a w trzecim księżycu ani piciu ani picu.

Mieszkańców trza zaopatrzyć w maseczki wielorazowego użytku, wyposażone we filter antywirusowy oraz zawór jednostronnego przepływu i oporopowrotnik, celem umożliwienia spożycia bez zdejmowania środka ochrony osobistej.
I z innej beczułki: o 16:00 powiększyłem sobie na cały ekran obraz z kamerki. Podpis głosił "obraz na żywo". Z istot żywych naliczyłem, dwie wrony. W ciągu minuty ani człeka, ani woza, ani samochoda.

W ramach zmniejszenia restrykcji, odmrożenia gospodarki i stopniowego powrotu do normalności ustalilim we wiosce co od poniedziałku pod okienko do starej Kropielnicowej będzie przychodzić się pojedynczo w odstępach 4 minutowych (by aerozol oddechowy poprzednika opadł był), a kieliszek będzie się brało i regulowało płatności za pomocą łopatki ze stabilizatorem (dl 1.6m plus ramie operatora daje owe 2 m bezpiecznej odległości, konstrukcja Lesia od surowców wtórnych). Ot, doczekać się nie można, cie choroba...

Aż przykro patrzeć wiedzaąc jak tam życie tętniło.

Prezes zakazał lanie wody...w Kazimierzu również.

No tragedia wielka... Strażacy nie polali... A wyciągać własne sikawki chłopy kazimierskie i lać!!!

nooo i nie polali

borys polewoj

Dostał ja życzenia "...wesołych świąt..." i nijak pojąc o co się rozchodzi - co tu wesołego, a tym bardziej w obecnych okolicznościach? Moze trzeba z sąsiadami jajami się poobrzucać ale nie śmieszne albowiem "...w jajach tkwi ambicja, jaja to zdwojone ja...". Obżarcie się i opicie na radosno nie przekonuje, szybko boleści gastryczne uśmiech zlikwidują. Patrzanie w telewizor prędzej do pawia niż jakiej radości. Pozostaje zaduma, a widząc realia robi się smutno chcąc nie chcąc. To lepiej chyba życzyć Wam wszystkim mądrych świąt, cie choroba...

Wszędzie takie widoki,Kołobrzeg molo,Kołobrzeg port,Sopot molo.W Mrzeżynie i Trzebiatowie zaraza piekielna w wojsku.Strach się bać,się narobiło.Kontynuował by homo sapiens starą znajomośc z Johnym Walkerem ale i lata nie te i wątroba tudzież trzustka obolała i wyczerpana.Popatrzeć tylko na te flaszki został człowiekowi.Bezrefleksyjnie i beznamiętnie.Duch bojowy w narodzie obumiera.
Co to za święta pejoratywna beznadzieja.
Trzymajcie się moi drodzy i dbajcie o siebie.

Żyjecie w ogóle?! Nikogo nie ma na Rynku...

Niestety panie Stary Wk...ny tak bywa w wielu miejscach na świecie bowiem 1. wielu uważa się za lepsiejszych 2.jest kupa durni bez kultury 3. wielu straciło wyobraźnię przez procesy wychowawcze i wadliwa edukacje. 4. zwykły ludzki egoizm 5. etc etc.. Co ciekawe korelacja pomiędzy w/w, a niskim poziomem społeczeństwa obywatelskiego następuje jak również związek pomiędzy w/w a promocją takich zachowań przez populizm polityczny. Właśnie wróciłem ze sklepu gdzie mi drzwi zatarasował cham tutejszy bo się wciskał ze swą grubą Bertą (oboje po jakie 2 m w pasie), a ja z 3 siatami wyjść nie mogłem. Człek spocony (21 stopni dzisiaj) obładowany, a grubasy kaszlą mi z metra i pat kompletny. A na drzwiach wielki napis - Zachowaj odległość 2m! Jedna osoba wychodzi jedna wchodzi! W moim mieście zmarło z wirusa więcej niż w Polsce i nie dociera. Po drodze w ogródku widzę międzysąsiedzki miting przy kawie, osiem osób od 40 do 80 lat, na zasadzie znamy się od dawna to przecież się nie zarazimy. Ludzie zacznijcie myśleć! (to do owych sąsiadów i podobnych).Alem się rozgadał jak niemowa w sądzie, wszystko bez niepotrzebne nerwy, cie choroba...

Chamstwo pod Lewiatanem
Czekam na wejście a cham wchodzi
W drzwiach przywiera brzuchem do wychodzącej znajomej. "Podobno w Klasztorze święcą pokarmy?"
Trwa rozmowa brzuch w brzuch. Panie z Lewiatanu reagują prawidłowo.

Nie wiem czy ktoś tu zaglądający słyszał o Filipku z Waliszewa w Kotlinie Kłodzkiej, był to jasnowidz pochodzący z Kresów tam przesiedlony w 45/46. Otóż onże przewidział powódź z 97 dokładnie, katastrofę smoleńską na kwiecień 2010 i wiele innych rzeczy. O ostatnich latach nic nie mówił ale o 2020 iże zaraza świat obejmie, będzie duzo chorych i duzo umrze, ale po niej świat się zmieni. O nas mówił co zaraza nie będzie miała wielkich żniw jeśli ludzie przestana być krnąbrni, a najważniejszy sekretarz zachoruje i uwolni nas od siebie. Nie wiem czy wierzyć bowiem jeśli o mnie i moje życie to 2 przepowiednie się spełniły, a jedna nie (miała nie być mężatką). Moja ciotka się z nim przez lata znała i odwiedzała i wczoraj przypomniała mi o jego testamencie dot przyszłości.zobaczymy, cie choroba...

Ważne, żeby Dwa Brzegi były...

No odpowiedzcież, Jaśnie Pani z miasta Łodzi pyta!

Hej, czy te wasze oj diri didi uha na koniec czerwca będzie?

Ta Rybka do Słonka to z powodu tej oooogromnej pełni księżyca....tak gadam hihi