Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice
powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122725)
A gdzie jesteś?
Witajcie... Szkoda że mnie nie ma na Moim Kochanym Ryneczku... Pozdrawiam wszystkich a najbardziej KMN czyli TWA...
Bywają ludzie, do których nic nie dociera...
Znowu parking na Rynku...
To chodzi raczej o honorowość podgórską, przecie ludziska wiedza kto kradnie, a tu taki dyshonor seksualny dla członka familii czy wspólparafianina, lepka ręka nie upokarza, to chyba tolerowany sposób na egzystencje w tych okolicach cie choroba... tak na marginesie to każdy zna kilka osób posiadających domki czy działki gdzieś na wsi, ale cie choroba nikt nie zna takiego kto nie został okradziony, a przecie to nie gangsterzy z miasta zajeżdżają po nocach by zdobyć sztuccie czy proste narzędzia czy wykopać roślinę z ogrodu czy zebrać owoce demolując przy okazji drzwi czy okna(przykłady z mojego rodzinnego domku)nie, to miejscowi, tradycjonalni dobrzy parafianie cie choroba, sam złapałem onegdaj rodzinkę wracającą po niedzielnej mszy włamującą się w południe (w tym troje dzieci, a babcia na czatach) sądzili co nikogo bo auta nie było a jam przybył rowerem (pompka się przydała)... cie choroba ludziska... pozdrawiam
Hm....no tak wyszło by że złodzieje to geje...z bólem serca odpuścili złodziejski biznes by nie być posądzonym...:)...ale strata..pozdrawiam wszystkich i tę niepiśmienną.
Czyli wystarczy złemu człowiekowi obiecać odrobinę przyjemności i jest on w stanie zejść wtedy ze złej drogi :)
nie wiem czemu ale w związku z pociąganiem za konsekwencje przypomniała się historyjka dotycząca znanego mi obywatela, cie choroba kupił onże w Małopolsce na górce chałupę i tam się zamierzał osiedlić w spokoju, zaczął dom remontować ale rożne sprawy wyciągały go do stolicy, gdy wracał stwierdzał kolejna kradzież niweczącą jego starania, cie choroba nic nie pomagało - lata 90 policja nieskuteczna - wziął wiec ow pędzel i farbę i namalował na swojej chałupie wielkimi literami i pełnymi słowami - "ch.. w d... złodziejom"; napis był widoczny z daleka i okolica mogła sobie czytać do woli; ludzie podchodzili, prosili by zamazał, bo nie wypada, bo dzieci, bo to, bo tamto, ksiądz interweniował etc, etc. a ten trwał długo w uporze, w końcu zamalował kończąc remont. i Uwaga od 25 lat nic mu nie zginęło, a kradną dalej w symbolicznej ostoi polskości i religijności. Cie choroba z tego widać co nie ma sytuacji beznadziejnych, zawsze jest wyjście tylko myśleć trza... pozdrawiam TWA
Z Niką to może w Wigilię się uda porozmawiać, a może nawet coś napisze, no tego nie wiesz-Tadek spróbuj :), z Beatą no tu nie wiem ale może znajdź te konsekwencje i próbuj pociągnąć ;-)
Marzenka witaj po, chyba, długiej nieobecności.
Dzień dobry wszystkim.
Ja się trzymam. A Beata się uparła i pisać nie chce. Trzeba będzie pociągnąć za konsekwencje... ;)
W Kazimierzu byłam rynek widziałam powspominałam ostatnie spotkanie z KMN TWA...Szkoda że nie wszyscy byli...Trzymajcie się ciepło i poręczy...
No i udało się Marzenkę namówić do napisania paru słów. Teraz trzeba nad Beatą "popracować" :) Nika niestety niepiśmienna...
Pozdrawiam Beatkę i Tadzia z Niką. Pozdrawiam Ciekawską. Pozdrawiam Taką Jedną. Pozdrawiam Olgę. Pozdrawiam Lucka i Bramcia...Miło powspominać nasze spotkanie. Tradycyjnie trzymajcie się ciepło i poręczy...
On wcale nie jest trzeci- trzeci jest księżyc :)
Jedno mnie zastanawia , a mianowicie po co zmontowali trzeci ogródek skoro knajpa nadal zamknięta , a i sezon się kończy ?
ano ano jak mawiali czescy filozofowie; cie choroba spotkałem pod sklepem Jedrka od Kaplicow gdy sobie sączył śniadanie, a ten mnie zagadnął w kwestii - czy sołtys kuma co wraz z ociepleniem klimatu stosunki międzyludzkie ziębną i co wy sołtys tem sądzicie? udzieliem mu odpowiedzi wymijającej - pocalujta w zadek wójta, ale kwestia mnie dręczy - co sądzić, cie choroba....
Czasem tak to jest, że życie robi człekowi takie numery, że można w tym wszystkim już tylko ugotować zupę, pozmywać...
nie wspominając o OAZie panie Tadek; cie choroba zamęt wokół mnie wielki i przyszłość niepewna, w dodatku pada deszcz i wieje, zdrowie wiadomo iże smakuje gdy się zepsuje, problemow tyle co normalnego człowieka by wgniotły w glebę i nie powstałby, a mimo to tkli się iskierka nadziei co kiedyś człek w Kaziku wyląduje i to na dłużej, a najlepiej na stale i spokoju zazna zanim rozproszy się w nicości. To motywuje, przeto mimo wszelkich przeszkód wstaje od kompa i idę pozmywać bo i tak nie ma komu, cie choroba...
A Marzenka się uparcie nie odzywa... Beata też :)
Ciekawska 28.08 też zajrzałem ale napisać nic się nie dało-byłem w górach wysokich no i nie dało się ale też wspominałem i łezka się w oku zakręciła.
Cześć Explo-rzeczywiście dawno Cię nie było.
Dzień dobry