Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122732)
@Z Innej Beczki - Pcim
haha. Powiem Ci, że od Twojego BRZUCH MNIE BOLI. Ze smiechu. Chyba nikt nie jest w stanie odpowiedzieć bardziej dowcipnie na moje " Czyżby żona?" " Twoje ;" od koleżanek" to KOSMOS.
A skądby żona wiedziała, skoro telewizor od tylu lat wyłączony? Od koleżanek?
@ "Ty" Z Beczki. |
Gdybyś tak zechcial napisać skad czerpiesz wiedze o STEKU BZDUR ? Czyzby żona ?
Kupilem taki plaski, duzy, nowoczesny tv 3 lata temu, postwilem w odpowiednim miejscu w salonie i jeszcze nie zdarzylem wlaczyc, i w ogole nie zamierzam. Pyta kto po co kupowal? Po to by dac szanse pytaczom zrozumiec, iz nie ogldam swiadomie tego steku bzdur oglupiajacych czlowieka. Polecam, to jest dopiero rewelacja!!!
Oglądałem prognozę pogody i Gąskę Balbinkę. Rewelacja!!!
Ogladałem wręczanie " Paszportow "Polityki" " Rewelacyjne. Prowadzący świetni. Jedno mnie martwi.
Czy w tym roku odbedzie sie " Lato filmowe". Grazyna Torbicka/ prowadzaca wreczanie / mogła Kurskiego, ba, Glińskiego wkurzyć.
ps, juz teraz należałoby zbierać podpisy SPRZECIWU na zamkniecie festiwalu, bo obudzimy sie z " reką w nocniku"
Kamerę z rynku oglądać warto, a Wiadomości TVP już nie warto. Obejrzałem kawałek i dałem sobie spokój. Treść już jest zgodna z tym, czego można było się po zmianie władz spodziewać. Forma jest jeszcze gorsza. Jest nieestetyczna, także wizualnie. Nie przy kolacji!
Kamera działa!!! Hurrra!!!
Z czasów PRL-u pamiętam obowiązkowe wizyty u dentysty, które były regulowane odgórnie jak i to, że lekarze zlecali przed diagnozą wszelkie możliwe badania, jakie były wówczas możliwe. Teraz dzieci z uboższych rodzin mają na starcie często psujące się zęby:) Podstawowych badań tez się często nie robi bo to kosztuje, za to wypisuje się na oko leki polecane przez przyjacielskiego przedstawiciela handlowego. W PRL-u było niewiele sprzętu i możliwości ale o ludzi dbano jak umiano. Teraz jest niby wiele, ale pacjenci umierają na korytarzach wyposazonych w cudowne sprzęty. Jakaś zaraza, którą przenoszą najprawdopodobniej ośmiorniczki zagnieździła się również wśród środowiska medycznego.
haha. No napisałem o PRL i jej służbie zdrowia. Może odnosiłem takie wrażnie, bo nie chorowalem. Tacy: Musimor z Polski i Pajent / rozumiem, że " pacjent" chorowali, dlatego też WIEDZĄ co mowia.
W czasach PRLu zapadlem na przypadlosc dosyc niebezpieczna w konsekwencjach. Aby sie skutecznie wyleczyc udalem sie do specjalisty do spoldzielni (platne) Pani dr, mila i fachowowa oswiadczyla - albo odbede kuracje na nowoczesnym leku zagranicznym albo bede tanio i nieskutecznie zaleczony panstwowo. Coz, zlezalo mi wowczas na sobie, wyboru nie bylo. Zalatwilem leki w aptece lekow zagranicznych (sprowadzila w ciagu 3 tygodni), kosztowalo to moje polroczne zarobki, wyzsze od sredniej, wyleczylem sie ale zostalem bankrutem zadluzonym. Moj znajomy mial to samo, postawil na tanie leczenie panstwowe, nie uleczyl, przeszedl pozniej kilka operacji i umral jako 42-latek. Wspominki by powiedziec - rozowo za PRL nie bylo, ba bylo kiepsko, ale decyzje co robic i jak spoczywaja w naszych rekach. Jedni beda wyciagac reke i oczekiwac, drudzy znajda rozwiazanie problemu bez ogladania sie na koszty. Tak jest i dzis w wielu wypadkach a zdrowie najwazniejsze.
PRL od czasu stanu wojennego, aż do jego końca, to były ponure, odrażające, biedne, trudne i smutne czasy. Nic wtedy nie działało normalnie. Jedyna dobra strona tamtych złych czasów to to, że byliśmy młodzi. Ale końcówka PRL była tak zła, że nie da się jej bronić.
@ Ała. |A, jak przebiegł poród?. Twój poród.
ps. gadasz, jak potłuczony o słuzbie zdrowia w PRL. Do szkol chodziłeś?. Był lekarz ?. Była pielegniarka?. Kupowałeś lekarstwa ?. Ile kosztowały ?. Rodzice byli w sanatorium ?. Ile zaplacili.?. Znasz odpowiedzi ?. Odpowiedz.
Tak jak pisałem, w czasach PRL leczyli i z braku wiedzy wynikającej z zamknięcia na świat, nie potrafili leczyć. Potem, gdy ten lekarz stażysta zdiagnozował poprawnie, okazało się, że leczy się to prosto i dokładnie odwrotnie, niż to robiono. Medycyna PRL próbowała wyprawić mnie do piachu, medycyna lll RP, metodach ściągniętymi ze zgniłego Zachodu, po niezbyt uciążliwym leczeniu, wyleczyła. Dlatego żadnego sentymenty do systemu ochrony zdrowia PRL nie czuję.
Mam 52 lata. Nigdy nie leżałem w szpitalu. Chyba dlatego nie rozumiem tej dyskusji...
Amen....zapomniałem dodać...:-D
I co Ała? Leczyli, leczyli i nie wyleczyli.
Ale nie przejmuj się, ziemia wyciąga wszystkie choroby. ;-)
Mam pieruńsko dobrą pamięć. Pamiętam, jak wyglądało moje leczenie w 1989r. Długotrwale bezskuteczne, co mi dolegało, wykrył dopiero młody lekarz praktykant który jakimś cudem "zdobył" nielegalnie(?) anglojęzyczną publikację (śmiechu warte, tak pospolite dolegliwości piętnaście lat później każdy mógł diagnozować i leczyć z Wikipedią). Pamiętam brud i syf w ośrodku zdrowia, wielorazowe metalowe szpatułki do badań, igły gotowane w sterylizatorze stojącym na korytarzu (sic!). Grzejniki, które nie grzały, ale za to kapała z nich rdzawa ciecz. Odór ośrodka zdrowia PRL czuję do dziś. Zmieszany zapach chloraminy i najtańszej pasty BHP. Pamiętam kibel w którym woda lała się cały czas, pozostawiając brunatną smugę kamienia, ciągnącą się od obrzeża sedesu, aż do linii wody. Popękane kafelki ułożone na cement. III RP zamknęła "mój" ośrodek zdrowia, uznając, że urągał wszelkim zasadom sanitarno - epidemiologicznym. Ośrodek przeniesiono do nowego budynku.
Tak, pamiętam zbyt dobrze upadek PRL, by mi ktoś wmawiał, że III RP nie ma sukcesów. III RP to olbrzymi sukces. Może największy od 600lat.
kobiecino slaska, ano nie dali, ani tamci, ani ci z PiSu, ani z AWSu, zostalo tylko moczyc kopyta i czekac az niagniotki rozmiekna, te na mozgu tez
Beata, daj "mu" spokój, niech se klika... ;-)