Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice

powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122732)
Obywatelu vel Zakodowany vel Tfuj. Zawsze uwielbialam wasze posty o nieodwracalnych zmianach w mozgu u zindoktrynowach religijnie w dziecinstwie biednych ludzi wierzacych. Po prostu czulam , ze i z tym na koniec po poprzednich popisach wyskoczycie z okazji zblizajacych sie swiat. Zawsze to piszecie jakbyscie misje pelnili. Zastanowcie sie moze lepiej nad zmianami w waszym mozgu, w obszarach odpowiadajacych za agresje. Bo o waszej imteligencji to wole sie nie wypowiadac.
Jedyny smrod jaki sie unosi to tylko od waszego tradycyjnego niezmiennie chamstwa.
Wykształciuch - chce ci podziekowac za wywiazywanie sie ze zobowiazania spolecznego, jakie naklada bycie inteligentem. Chcesz i umiesz spokojnie wyjasnic oczywistosci ludziom slabiej obdarzonym intelektem przez los lub ofiarom indoktrynacji religijnej, u ktorych nastapily w dziecinstwie nieodwracalne zmiany w budowie mozgu uniemozliwiajce prawidlowe procesy poznawcze.
Gratuluje. Nie musze sie tlumaczyc nikomu dlaczego skonczyla mi sie cierpliwosc i uwazam to za trud daremny. Wszystkiego dobrego.
Zas rozpychajcym sie lokciami ze swym tupetem ignorancji mam wciaz to samo do zakomunikownia - nie zasmradzajcie Kazimierza.
Boże Narodzenie tuż,tuż więc pozdrówmy siebie nawzajem i pożyczmy naszej Rzeczypospolitej wszystkiego co najlepsze,wszak mamy Ją tylko jedną.Ja przesyłam uśmiech swój wszystkim,a Korek cieplutko poszczekuje...A tak na marginesie,gdyby ktoś z Was był w te Święta w Kazimierzu i spotkał na rynku moją Żonę,mnie i czarnego psa z siwiejącą mordą śmiało niech podejdzie...My nie gryziemy!
Miałem się nie wdawać w dyskusje ale napiszę jeszcze to, co miałem zamiar, kiedy tu wcześniej wszedłem. Z wrażenia jednak po zobaczeniu ordynarnego wpisu nijakiego "Tfuja" zapomniałem...
Pozdrawiam wszystkich KULTURALNYCH mieszkańców pięknego miasteczka, w którym spędziłem niejeden fajny urlop.
- andrzej z saksow - prymitywne i glupie ludowe porzekadelko jak to u kmiotkow daremnie szukajacych rozumu za granica, moze bys zabral smierdziela do siebie i sobie wzajem kadzili. I oboje sie od strony kazikowej odczepili?
Do @Tfuj: "Poznasz głupiego (ciebie) po wyzwiskach jego".
panie z Kutna to obca baba plecie tu androny, wszedzie ja powyrzucali to sie przyssala do Kazimierza by zasmrodzic atmosfere - co jest radoscia na jej serce jak kazdego smierdziela
Jak się czyta te wasze komentarze polityczne -to aż sie chce do Kazimierza wracać.To miasteczko też jest ze średniowiecza.
Wiesz Ala, ladnie gadacie PO-Kodowcy, ale wszystko jest na zasadzie "ubral sie diabel w ornat i ogonem na msze dzwoni". Nocne glosowania nie sa wynalazkiem Pisu. Brak obiektywizmu w glownych mediach, obcinanie wypowiedzi, wyrywanie slow z kontekstu politykow nieprawomyslnych lub ban medialny, wszystko to robiliscie sami. Kogo chcecie przekonac o waszym obludnym swietym oburzeniu? I prawda akurat jest , ze jesli chodzi o dziennikarzy, na tle innych krajow polski parlament ma porzadek jak dom publiczny. Zapewne jest do temat do debat nad tym jak by to moglo wygladac, ale nie do histerycznych wrzaskow, prowokacji i wrzeszczenia o majdanach.Dla mnie cala akcja "zal. pl" jak to mowi gimbaza.
Na przykład wtedy, gdy pani z rządu unosi na wizji palec wskazujący, a pani redaktor z TVP przestaje w pół słowa zadawać niewygodne pytanie o Piotrowicz?
Zalezy co kto nazywa niezaleznym. Wszyscy maja swojego wlasciciela.
Ograniczenie wolnosci jest wtedy, kiedy ktos dziennikarzowi dyktuje, co ma pisac a chyba nie polega na tym, ze jak pojdzie 2 zamiast 5?
Przecież pisałem w czym tkwi istota próby ograniczenia wolności prasy w Sejmie. Wróć do postu z 20.53 i przeczytaj jeszcze raz.
Jeśli i to nie trafia, to uzmysłów sobie, że z tej ilości pół tysiąca aktywnych akredytacji, zostałoby dla prasy i telewizji niezależnej od rządu 20, jak władza byłaby łaskawy może 40 - i to z bardzo ograniczonymi możliwościami nagrywania dźwięku i obrazu.
No dobrze, ale gdzie tu jest kneblowanie i brak wolnosci slowa? Musza sie lepiej sprezac i tyle.
Ps.
Czy pan, ktory sie polozyl na ulicy, uprzednio sie rozgladnawszy w celu wybrania najlepszego miejsca juz wyzdrowial, czy dalej robi za meczennika w "wolnych mediach"?
Moja 86- letnia babcia sie tak najpierw rozglada jak on, i delikatnie kladzie jak ten pan, a potem placze ze cos jest jej. Tyle, ze ma zdiagnozowana hipohondrie i starcza depresje, a co ma ten wasz meczennik wybierajacy z namaszczeniem miejsce swego legowiska?
Obecnie w Sejmie jest około 520 aktywnych akredytacji (ogólna liczba około 800). Nie jest to ani najwyższa, ani najniższa liczba w ostatnim ćwierćwieczu.
Z toaletami nie ma i nigdy nie było problemu. Są używane jako prostacki wytrych.
Sporadycznie bywało, że politycy zapraszali tam dziennikarzy, żeby powiedzieć coś, czego nie chcieli mówić jawnie.
Tak, najlepiej wpuscic tylu ilu jest poslow, bedzie rownowaga. Nikt do toalety juz nie ucieknie.
Może po prostu nie wiesz, o czym piszesz, więc wytłumaczę.
W Sejmie mamy 29 Komisji Stałych + zmienną ilość innych komisji (np. śledczych) oraz zespołów i podkomisji.
Komisje zasadniczo obradują w godzinach, w których nie ma obrad plenarnych (choć zdarzało się różnie). Bardzo często pracuje jednocześnie znaczna liczba Komisji.
Jeśli redakcja interesuje się profesjonalnie prawem i prawodawstwem, jej dziennikarze mają do "obskoczenia" wiele otwartych obrad Komisji sejmowych jednocześnie.
Do tego dobrze byłoby równocześnie zapoznać się z tematami ogólnopolitycznymi.
Zazwyczaj oprócz reportera potrzebny jest dźwiękowiec, fotograf lub kamerzysta.
Więc dużym redakcjom potrzeba jest naprawdę znaczna ilość akredytacji - przy czym tylko część jest stałych. Duża część działalności opiera się o wejściówki jednorazowe (np. dziennikarz "redakcji rolnej" wysłany dla relacjonowania konkretnych obrad komisji).
I to w pierwszym rzędzie miało zostać zlikwidowane. Mieli pozostać niezastępowalni "wszystko-korespondenci" w bardzo małej liczbie. By nie mogli ogarnąć prac Sejmu i nie rozumieli konkretnych ustaw.
Co więcej, selekcjonowani wedle karygodnej zasady: ograniczenia miały dotknąć tylko, potencjalnie krytycznych, mediów niezależnych od rządu.
Do tego specjalny zakaz filmowania z Galerii Sejmowej - bo właśnie z tego miejsca widać dokładnie przyciski automatów do głosowania. I stamtąd pochodziły nagrania głosowań "na cztery ręce". Przestępczych głosowań.
A ilu ma byc z danej jednej redakcji, 10? Pytanie, ile redakcji tam bedzie, dla mnie to juz starczy w zupelnosci liczba, jaka z tego wyjdzie.
Dziennikarze wciaz moga byc na sali obrad i o wszystkim tak czy siak informowac. Tak bardzo bedzie bolec brak widoku poslanki jedzacej salatke?
To nie odbiega specjalnie od standardu w krajach Europy i wciaz daleko do zamachu na wolnosc slowa.
Zgadzam sie, ze patrzenie na rece nie jest zle, ale obyczaje panow i pan dziennnikarzy czasem rowniez miewaly standardy zachowania powiedzmy sobie szczerze, dziwne.
Owszem, uniemożliwiały.
W Sejmie miało być tylko po dwóch imiennie akredytowanych stałych przedstawicieli redakcji. Bez żadnych akredytacji jednorazowych, bez możliwości zastępstw w czasie urlopów lub chorób.
Dziennikarze mieli mieć zakaz filmowania i fotografowania z galerii sejmowej (to stamtąd z góry widać "głosowania na dwie ręce").
Ograniczenia miały dotyczyć tylko mediów niezależnych od partii i rządu.
A Ty nadal kluczysz i nie udajesz, że jak Twoi ulubieńcy źle robią, to nic się nie stało.
ps. Tak, uważam, że posłowie wszelkich partii to nie aniołki i im więcej oczu im patrzy na ręce, tym lepiej.
Ala, a czy zmiany ktore mialy byc wprowadzone to calkowicie uniemozliwialy? Dziennikarze maja wszak mozliwosci wciaz wiele i nikt ich z parlamentu nie usuwa. Poslowie jednej partii nie sa na sali sami, czyli wychodzimy z zlozenia ze na sali sa sami oszusci, ktorzy potrzebuja monitoringu 24 na dobe? Co to za demokracja i jej przedstawiciele? A jak sobie radza demokratyczne kraje, ktore obrad nie transmituja? A jak jest w krajach europejskich? W ktorym europejskim parlamencie jest taka samowolka jak u nas byla? Mi to osobiscie nie przeszkadza, lubie ogladac kabarety, ale bijecie piane jak zwykle histerycznie. Dalej , meldowac w europaramencie. Beda po kolei zielono- czerwone europarlamentarzystki wstawac i pouczac zas Polakow, by u nas nie wprowadzac tego , co same w swoich krajach maja.
Czy potrafisz sobie odpowiedzieć na pytania:
- "Czy Ty, Beato, chcesz, żeby dziennikarze mieli prawo wstępu do Sejmu?"
- "Czy Ty, Beato chcesz, by ustawy były głosowane w świetle dnia?"
- "Czy Ty, Beato chcesz, żeby można było sprawdzać, czy głosowania w Sejmie są uczciwie liczone?"
I jaka będzie odpowiedź? Jeśli na którekolwiek pytania odpowiesz sobie "tak!", to powinnaś przestać naiwnie wierzyć w partię i rząd.