Kamery internetowe w Kazimierzu Dolnym. Zobacz obraz na żywo, pozdrów znajomych.
Kamera Kazimierz Dolny, Rynek i kamienice
powiększ kamerę
Widok z Apartamentu Rynek 1
Skomentuj to co widzisz, pozdrów znajomych:
REKLAMA
Komentarze (122725)
Cześć 👋 na to pytanie do ciebie i w ogóle się nie tylko ja mam takie jak np w sklepqch kioskach nie wiem czy to nie czeka sue nie wiem co ze yerba w dniu dzisiejszym otrzymałem od państwa w dniu przyjazdu do koszyka Wielka Brytania gatunek muzyczny na którym jest to bardzo dobrze się czuje się jak w temacie wiadomości o to że nie ma w tym roku nie ma w tym roku nie ma problemu ze znalezieniem na to uwagę w sumie nie wiem o co mi chodzi po prostu nie.
A ja myślę ,że skoczka nadwiślańskiego nadal łepetyna boli. Gratuluję panu z Otwocka znakomitej orientacji w osobach i temacie.
Ooo. Malewicz przybyl. Sorry. Inteligentny Malewicz z Otwocka zawitał. Czekam na Waści komentarze, a może tylko kamerka wzbudza ciekawośc co też na Rynku To takie prostackie.Gały wytrzeszczyć i nic ponadto.
Jednak miał wyjątkową racje Obywatel krytycznie odnoszący się do tutejszych dyskutantów, pleciugi znad Grodarza oraz śląskiej pary, głupawego ludycznego jorgusia i prostackiej Beaty. Jest wielkim wstydem dla pięknego miasteczka, którego widoków spragnieni tu zaglądają, iż musza a się na takie wpisy natykać. Wierzyc się nie chce ze Kazimierz nie ma inteligentnych fanów...
Tak, właśnie moi rodzice mają warunki bo jest spory teren przy domu, ja mieszkam tuz obok ale terenu nie mam:) Poza tym jestem w częstych rozjazdach, ale na tyle będę często obok, by psa dopieszczać jak trzeba:) Nikt go nie chciał, trafiłby do schroniska , gdzie jako pies juz starszy i mało kontaktowy do ludzi nie miałby szans. Majtek po krewnej wezmą wszyscy chętnie, a psa się pozbędą na sto procent jak ich znam, więc zmitygowałam moich rodzicieli i się zgodzili w końcu, tym bardziej ,że mojego ojca już zna bo go obecnie karmi a i ze mną już kontakty miewał, pozytywne w efektach.
Dobrze Dżondruś, poczytam co nieco tego Łysiaka, już się nieraz o tym myślałam by lepiej poznać jego twórczość,ale czasu mi często brakuje:)
Do Pana znad Grodarza..Łysiak Danikenem polskim?Dobre sobie.Faktem jest że wziął go kiedyś w obronę,ale tylko w kontekście "dokopania"skostniałym naukowym autorytetom(kto chce,znajdzie odpowiedni passus)A do Beaty...Zwariowane?Nie sądzę,no,może czasami brutalnie pisał o tzw"kobietach wyzwolonych(zwłaszcza seksualnie)"to,że nader często mylą waginę z ustami.Proszę mnie nie bić z ten wtręt.Poza tym naprawdę warto zapoznać się z książką"MW"-ile tam pięknych i pełnych szacunku słów na temat kobiet padło!
Mowie o tym
Erich von Däniken (ur. 14 kwietnia 1935 w Zofingen) - szwajcarski hotelarz, znany jako pisarz i publicysta, autor koncepcji wpływu istot pozaziemskich na życie ludzi w czasach przedhistorycznych (tzw. paleoastronautyka).
"W sumie wyląduje u moich rodziców , bo mają warunki, ..."
haha. Skad ja to znam.
Łysiak to nasz Denikin.
Ja lubię każde zwierzę, koty mnie czasem drażnią ale w taki zabawny sposób , nauczyłam się je tolerować i lubić takimi jakie są, potrafią zaskoczyć pozytywnie.
Psa niedługo będę posiadac i trudne zadanie przede mną , 10 letnia bestia, mieszanka owczarka z kaukazem, po zmarłej dalekiej krewnej. Całe życie w kojcu, ostatnie lata mało kontaktu z ludźmi bo to była starsza schorowana osoba. Pies pól-dziki, niewychowany, niczego nie nauczony, praktycznie nie wypuszczany z kojca, wzięty jako słodka maskotka a maskotką bynajmniej z charakteru nie był. Musze go oswoic, pokazać takie urządzenie jak smycz, na widok którego to wiem już ze dostanie wariacji i troche udomowić. Ale myślę ze pomału dam radę, dobrze mu ogólnie z oczu patrzy, mimo że to taki straumatyzowany biedny dzikus. W sumie wyląduje u moich rodziców , bo mają warunki, a ja już się nim zajmę jak trzeba:)
Łysiaka czytałam wieki temu bodajże "Flet z Mandragory", czasem coś tam wpadło w ręce. W zasadzie się z nim zgadzam, za wyjątkiem jego zwariowanych opinii o kobietach:)
Do Beaty.Wolę psy...O psach hodujących wendettę w swych psich sercach za swoje i ludzkie krzywdy pisał W.Łysiak w swojej książce"MW"rozdział: sala II-Bizantyjski pies....warto przeczytać.A do Pana znad Grodarza...o podobnych ekscesach pijanych sowieckich żołdaków pisał i Łysiak w "Rzeczypospolitej kłamców-Salon"(albo "Alfabet szulerów"nie pamiętam dobrze)także i Bohdan Urbankowski w książce"Czerwona msza albo uśmiech Stalina".Ukłony.
Co potwierdza teorię, że jednak koty to dranie:)
I to wszystko przez kota Murzynka.
A ja mam dosyć bezzębnych facecików ,którym piana z pysków wylatuje z powodu braków w uzębieniu,a ktorzy non stop mają problem z własnym skrzywdzonym ego, krótkiego sflaczałego pindola.
Dostałeś odpowiedź na swoim poziomie, zrozumiałeś , czy ci coś poprawić?
Mam dosyć nachalnych tłustych głupich bab bez podstawówki twierdzących że powiedzą mi o czyś co wie tylko Bóg.
Dlatego uważam tak około 50 procent facetów za marny podgatunek i mam niejasne wrażenie,że za parę tysięcy lat (o ile ludzkośc przetrwa ich fanaberie, bo rządzą tym światem) prostu wyginą w drodze ewolucji jako ogniwo zaśmiecające nie tylko ziemię ale i galaktyke. Seksmisja kiedyś stanie się faktem:P Okropieństwo to co napisałeś.
@ Dzondruś. Naczytałeś się, ale tego nie znasz
"
"
l.....................s 2 lata 6 mies. temu +83
@BillHickok: To i tak nic - pamietam z opowiesci lokalsow starej daty, jak w czasie wojny, na podkarpaciu w jakiejs poddebickiej wsi, Ruscy troche popili, a jak to po wodce, a zwlaszcza po frontowym poscie - zachcialo im sie amorow, a ze dookola byli tylko zoldacy (sporo ludzi przesiedlono, pozostalych, a zwlaszcza kobiety - ukryto, badz wywieziono jak najdalej w obawie przed masowymi gwaltami) to kacapy zakopali w ziemii klacz oficera, ktory spal w nieco oddalonej kwaterze, nalezacej do naocznego swiadka zdarzenia. Uscislajac, wykopali cztery dolki, gdzies do wysokosci jej kolan, by nie mogla uciec amantom ani wierzgac w trakcie igraszek. Do tak przygotowanej przedstawicielki plci zenskiej (co prawda, innego gatunku, ale z braku laku, dobry kit) ustawila sie kolejka, gdzie panowie, kolejno, zaspokajali swoje potrzeby. Wot tiechnika! "
Dobre. Co ?
Do PCLK-nie chodzi o o miejsce,jeno o fakt,że tak podziękował za gościnę.Ale czegóż się spodziewać po dzikim bydlęciu.A miejsce..cóż...mistrzami oddawania stolca,jak to wdzięcznie Pan ujął,w zaiste nieoczekiwanych miejscach np.na półki biblioteczne,regały biblioteczne( co wymagało zaiste kociej zręczności i "wysokiej"kultury),byli żołnierze zwycięskiej Czerwonej Robotniczo-Chłopskiej Armii Sowieckiej,więc tak sobie myślę,że to kocisko mentalnie było komunistą,przynajmniej pod tym względem.
Ale nie rozumiem, czy problemem jest sam fakt wypróżnienia kota, czy też miejsce? Kot- jak wiemy- nie lubi np. czystej kuwetu i woli wypróżniaćsię tam, gdzie już kiedyś miało to miejsce. Widocznie w Pańskim domu takim miejscem jest stół i stąd zapewne decyzja podjeta przez kota :)
No proszę ..słowo n...ł nie przechodzi?poprawność językowa daje o sobie znać.A w teatrach gdzie teksty w pseudosztukach aż roją się od grubych przekleństw to jest ok?Tak,wiem,że oddał stolec brzmi poprawnie.Zainteresowanych odsyłam do filmu Kondratiuka"Gwiezdny pył"polecając kultowy już dialog Janusza Gajosa i Krzysztofa Chamca.
Przygarnąłem kiedyś kocią sierotę,odkarmił się,nabrał ciała,miesiąc z okładem siedział u mnie w domu...i tyle go było.Na pożegnanie na[...]ł na stół.KOTY TO DRANIE!